Czas?

Pierwszy ogarnięty wpis? Nie wiem, traktujcie mnie ulgowo, ok?

Ostatnio zauważyłam, że gubię czas. Czuję jakby wylatywał mi przez palce, a co za tym idzie nie mam go za wiele na sprawy, które są dla mnie ważne.

Szkoła, dom, szkoła, dom i wokół  tego, wszystko się ostatnio kręci. Też tak macie? Hm, pewnie większość...

No tak, takie czasy.
Każdy pędzi ale wiecie co, patrząc na niektórych ludzi można by się zastanowić czy oni w ogóle znają cel swojej gonitwy, bo czesto ich postępowanie nie wskazuje na to. Dlaczego tak jest? Właśnie, dobre pytanie. Powodów jest wiele, ale na pewno jednym z nich jest czas, a raczej jego brak. Sama często „budzę” się po czasie i uświadamiam sobie, że to co robie nie ma sensu albo jest tak głęboko ukryty, że nie można się do niego „dokopać”. Nie pomyślę a zrobię, albo pomyślę tylko to, co wymyślę nie jest do końca osiągane. No, więc dalej brnę w coś co nie jest zbyt dobrym rozwiązaniem do czasu, aż mnie olśni i wtedy często śmieje się sama z siebie, że wcześniej na to nie wpadłam. Ale dlaczego tak się dzieje? Bo w zabieganiu nie mamy czasu na zastanawianie się.

Chcę tylko rzucić Wam moje spojrzenie na pewne sprawy i przedstawić te zaplątane myśli w bardziej uporządkowany sposób niż to dzieje się w mojej głowie.

Ten „czas” jest też powodem założenia bloga. Tu mogę się na chwilę zatrzymać, a tego każdy z nas potrzebuje. Zachęcam, więc wszystkich, pomyślmy dokąd tak naprawdę gonimy.

Mała.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga